Komentarz – ten artykuł pierwotnie ukazał się w magazynie Golf&Roll (36 – 2/2019). Aby na bieżąco czytać tego typu publikacje, zamów prenumeratę lub kupuj kwartalnik w swoim klubie golfowym.
Rodzice czy dziadkowie często się mnie pytają jak mogą świadomie i użytecznie uczestniczyć w golfowym życiu swoich grających dzieci. Zazwyczaj nie mają pojęcia jak mogą i jak powinni wspierać juniorów i juniorki, lub intuicyjnie popełniają niepotrzebnie błędy – tyczy się to zarówno tych, którzy sami nie grają w golfa, jak i tych, którzy grają bardzo dobrze!
Zanim przejdziemy do konkretnych wskazówek jak i co robić z dzieckiem czy wnuczką na polu, należy pamiętać o trzech fundamentalnych kwestiach:
- Rodzic (dziadek/babcia) to nie trener – rola rodzica jest inna niż trenera, i te dwie role raczej nie powinny się przenikać. Rolą rodzica jest wspieranie miłości do gry i wspieranie procesu treningowego dzieci – nie instruktaż.
- Dziecko to nie mini-dorosły – zależnie od wieku, umiejętności, rozwoju psychomotorycznego, dziecko będzie miało różne potrzeby – ale niemal nigdy juniora nie będziemy traktować tak, jak dorosłego golfistę.
- Wszystkie działania rodziców i trenerów na początku przygody z golfem powinny służyć tylko jednemu – kultywowaniu chęci do gry i treningu młodego golfisty czy golfistki przez całe życie, poprzez uatrakcyjnianie dla nich golfa. Nawet wybitni zawodowi golfiści nie zostaliby nikim, gdyby golf im się po paru latach znudził, nie podobał, czy czuliby się wypaleni, zmuszani do gry i w efekcie porzucili golfa.
W takim razie co i jak jako rodzice czy dziadkowie możecie i powinniście robić z dzieckiem na polu, aby odpowiednio wspierać jego lub jej rozwój?
Na polu golfowym
W golfa gra się na polu, tam ten golf jest najciekawszy i tam juniorzy i juniorki powinni spędzać jak najwięcej czasu!
Dostosuj pole do możliwości dziecka
Grając na polu pamiętaj, że długości dołków dla dzieci muszą być dostosowane do ich umiejętności. Gra 7-latka na pełnowymiarowym dołku Par 5 ma się nijak do prawdziwego golfa – jak często uderzamy 6 razy z rzędu ten sam strzał hybrydą, żeby móc dojść do greenu? I co to za frajda robić po 10 uderzeń na dołku?
Dostosuj długość dołka do możliwości dziecka. Par 3 to dołek, na którym powinniśmy być w stanie uderzyć pierwszym uderzeniem na green. Możesz nawet zapytać dziecka, skąd chce rozpocząć, żeby to było możliwe (możesz to nazwać dołkiem jednostrzałowym, jak angielski trener Neil Plimmer, założyciel szkoły dziecięcego golfa JOLF). Być może dla 5-latki będzie to 20 metrów od greenu? A dla 9-latka 80? Tam rozpocznijcie. Niech się przyzwyczajają do robienia parów i birdie!
Żeby móc realistycznie zagrać z typowych, najkrótszych, czerwonych tee (pole ok. 4800 metrów), powinniśmy być w stanie uderzyć driverem na co najmniej 150 metrów w powietrzu. Dopóki takich dystansów dziecko nie osiąga, skracajmy dołki.
Na dobrze dopasowanym polu gra idzie szybciej, jest bardziej realistyczna, ciekawsza i motywująca (lepsze wyniki!).
Poniżej poglądowe odpowiednie długości pól golfowych dla dzieci, młodzieży, aspirujących zawodowców i w zasadzie wszystkich golfistów:
Długość uderzenia driverem w powietrzu (carry) | Długość uderzenia 7 iron (około) | Minimalna długość pola 18-dołkowego | Średnia długość pola 18-dołkowego | Maksymalna długość pola 18-dołkowego | Średnia długość pola 9-dołkowego |
90 | 57,6 | 2750 | 3000 | 3250 | 1500 |
100 | 64 | 3150 | 3400 | 3650 | 1700 |
125 | 80 | 3650 | 3900 | 4150 | 2000 |
150 | 96 | 4550 | 4800 | 5050 | 2400 |
175 | 112 | 5150 | 5400 | 5650 | 2700 |
200 | 128 | 5550 | 5800 | 6050 | 2900 |
225 | 144 | 5950 | 6200 | 6450 | 3100 |
250 | 160 | 6350 | 6600 | 6850 | 3300 |
Źródło: Rekomendowane długości pól golfowych, w: W. Waśniewski, Wieloletni program szkolenia sportowego w golfie dla szkół i oddziałów sportowych oraz szkół i oddziałów mistrzostwa sportowego, str. 61, Polski Związek Golfa, Warszawa, 2019
Ułatwcie sobie golfa
To podpowiedź zwłaszcza dla rodziców najmłodszych oraz zupełnie początkujących dzieci. Oprócz dopasowania długości pola (patrz wyżej), nie bójcie się ułatwiać golfa na różne sposoby. Być może na samym początku przygody z golfem warto używać większych piłek, czy nawet lekkich, plastikowych kijów (nawet na polu). Nie musicie grać zgodnie z wszystkimi zasadami golfa – może wszędzie na polu oprócz greenu stawiajcie piłki na tee? Może po jednej nieudanej próbie wybicia piłki z bunkra można piłkę wyrzucić z niego ręką? Albo podnieść piłkę, gdy jesteśmy zmęczeni, i ominąć jeden dołek? Lub na innym dołku tylko puttować?
Grajcie razem – jako jedna drużyna
Polscy golfiści kochają grać w formacie strokeplay indywidualnym, ale pamiętaj, że to nie jedyna opcja. Mało tego, inne formaty gry być może dużo lepiej się nadają do wspólnej zabawy z dzieckiem, jak na przykład moje ulubione:
- foursome – czyli drużynowa gra naprzemiennie jedną piłką. Jest to format, który uczy sprawnej, szybkiej gry, świetnie się nadaje zwłaszcza w sytuacjach, gdy rodzic gra dużo lepiej niż dziecko (lub odwrotnie). Zdecydowanie najlepszy format do gry z dziećmi czy wnukami – gra idzie szybko i nikt się za bardzo niczym nie stresuje.
- scramble / texas scramble – czyli drużynowa gra najlepszą piłką – po każdym uderzeniu zawodników z drużyny wybieramy jedną, najlepszą piłkę, i z jej miejsca wszyscy kontynuują grę. Choć znacznie bardziej czasochłonny niż foursome, również dobrze się sprawdza we wspólnej grze.
Daj się dziecku trochę pomęczyć!
Nie rób wszystkiego za swoje dziecko. Każdy powinien sam ustawiać piłkę na tee, nawet, jeśli to nie jest łatwe (to dobry trening precyzyjnej kontroli motorycznej). Odpowiednio duży junior czy juniorka powinni sami ciągnąć (lub najlepiej pchać) swoje kije, wybierać odpowiedni kij do gry czy wsadzać headcover na główkę.
To samo tyczy się gry – trzy razy z rzędu dziecko nie trafiło w piłkę? Co z tego! Jeśli się nie poddaje i próbuje dalej to jest to tylko i wyłącznie znakomity trening wytrwałości i umiejętności poprawy własnych błędów.
Pamiętaj: Jedyny odpowiedni moment na dawanie juniorowi wskazówek przez rodzica jest wtedy, gdy dziecko samo o pomoc lub radę poprosi. JEDYNY! To samo się tyczy pomocy przy tee, kijach, itd. (o ile nie jest to kwestia prędkości gry).
Na terenach treningowych – greenie, driving range’u
Utrwalaj nauki z zajęć z trenerem
Jeśli jednak nie możesz się opanować od pomocy dziecku – zrób to rozsądnie!
Wykorzystaj wspólnie spędzany czas na polu pomiędzy treningami na utrwalenie wskazówek od trenera. Niech dziecko pokaże Tobie, czego ostatnio się nauczyło lub trenowało. Możesz również zapytać się trenera po zajęciach czy lekcji, w czym możesz pomóc czy na co zwrócić uwagę. Być może junior powinien pamiętać o wyraźnym szuraniu kijem o trawę w trakcie uderzenia lub szerszym ustawieniu stóp w trakcie ustawienia – tego typu wskazówki możesz pomóc utrwalić pomiędzy treningami. A może junior dostał od trenera zadanie domowe? Tutaj również możesz pomóc, zachęcając czy pilnując młodego golfistę lub golfistkę do wykonywania zadanych ćwiczeń.
Chyba nie muszę podkreślać jeszcze raz, żeby nie udzielać żadnych innych wskazówek poza tymi od trenera? To naprawdę nikomu nie pomaga, a już na pewno nie dzieciom! Niestety często rodzice-amatorzy powtarzają juniorom zasłyszane przez siebie prawidła, które mogą jedynie zaszkodzić, jak choćby wskazówki typu „patrz na piłkę”, „machnij wolniej”, „trzymaj nogi na ziemi”, „złap kij dobrze”… Być może jest i na nie miejsce w określonych sytuacjach, ale na pewno nie są to uniwersalne golfowe prawdy – co potwierdzi wam każdy trener z doświadczeniem i wiedzą z obszaru nauczania golfa dzieci i młodzieży.
Bawcie się i trenujcie dzikie strzały
Driving range to dobre miejsce na zabawę zamachem. Możesz pomóc dziecku zwiększać arsenał posiadanych uderzeń oraz szlifować kluczową umiejętność kontroli kija poprzez świadome wykonywanie dziwnych zamachów i uderzeń. Mało tego, taki trening może być dużo efektywniejszy niż stanie na macie i walenie jednym kijem 100 piłek z rzędu!
Spróbuj jak najbardziej podkręcić piłkę w prawo i lewo, uderzyć jak najdalej (!), jak najszybciej, z rozbiegu, jedną ręką, jak najwyżej, jak najniżej, różnymi częściami główki kija, z wysokiej trawy, driverem z ziemi, kijem na drugą rękę, z odwrotnym uchwytem, z bardzo wysokiego tee, udając zamachy innych osób, itd. itp. Możliwości są nieograniczone – a rezultaty bezcenne. Po pierwsze, często taki trening to po prostu super zabawa. Po drugie, pomaga on wykształtować zręcznych, kreatywnych golfistów.
Wymyślaj gry i zadania
Samo puttowanie jest dla większości z nas nudne. A co dopiero dla dziecka!
Trenując wspólnie krótką grę wymyślcie zadania i zabawy, żeby urozmaicić sobie trening.
Parę inspiracji: ustaw tunele do minigolfa na greenie (np. sznurkiem lub kijami), spróbuj trafić jak najwięcej puttów z rzędu, strącić piłki ustawione na tee, trafiać do dołka z coraz dalszej odległości (zaczynając od stopy, przesuwając się o stopę do tyłu po każdym trafieniu), zatrzymać piłkę w kwadracie ułożonym z tee, trafić piłkę pomiędzy wąskie bramki.
Znowu – możliwości jest nieskończenie wiele. Najciekawsze pomysły na urozmaicenie treningu mają same dzieci, spróbujcie wspólnie coś wymyślić!
Zawodowi golfiści osiągają mistrzostwo po wieloletnich treningach – nie miałoby to miejsca, gdyby na początku przygody z golfem nie mieli przy tym frajdy. W procesie budowania miłości do sportu rodzice i dziadkowie mogą pomóc, albo przeszkodzić. Stosowanie się do powyższych wskazówek na pewno pomoże!
Maciek.G napisał
Brawo Wojtku za tak mądrą lekturę